Kruche na dol:
150g maki
5 lyzek cukru pudru
100g masla
2 zoltka
Masa serowa:
750g twarogu
250g mascarpone
1 szklanka cukru
1 op. cukru waniliowego
6 jaj
5 plyskich lyzek maki pszennej
6 plaskich lyzuk maki ziemniaczanej
160 ml mleka
50 g roztopionego masla
Wlaczylam piekarnik na 200°C by sie nagrzewal a w tym czasie z pierwszych skladnikow zagniotlam ciasto i wylozylam nim okragla (26cm) forme. Ponakluwalam widelcem i wstawilam do pieca na 10 minut. W tym czasie rozdzielilam jaja i z bialek ubilam piane, pod koniec ubijania dodawalam powoli cukier i caly czas miksowalam. Potem z pozostalych skladnikow czyli zoltka, maki jednej i drugiej, cukru waniliowego, mleka, roztopionego i schlodzonego masla i obu serkow utarlam mase. Na koniec polaczylam (tez partiami) razem z piana i wymieszalam delikatnie lyzka. W tym juz czasie upiekl sie spod i zdazylam go juz wyciagnac i lekko ostudzic, a piec podkrecic na 250°C. Do formy przelalam mase serowa. Wzielam kilka listkow (chyba 6 to bylo) papierowych recznikow kuchennych, zlozylam na pol i namoczylam w zimnej wodzie. I nimi oblozylam forme dookolo, po czym wstawilam do pieca na 10 minut.
Po 10 minutach ciasto wyciagnelam, zmiejszylam temp. na 160°C w piekarniku i zostawilam drzwiczki otwarte zeby szybko spadla w nim temperatura. W tym czasie sciagnelam papier z formy i jeszcze raz nakoczylam i oblozylam na nowo forme dookola.
Ciasto po 10 minutach pieczenia wygladalo tak:
Z gory przyrumiony, ale jeszcze jak galaretka sie trzaslo. ;)
Wstawilam na nowo forme do piekarnika (na srodkowa szyne), a na dol dalam forme zaroodporna z zimna woda, by oddawalo wilgoc. I tak pieklam 60 minut. Ciasto w tym czasie uroslo i bylo wyzsze niz forma. Nie wylewalo sie tylko bylo rozno wysokie.
Po upieczeniu wylaczylam piekarnik i dalam mu w nim ostrygnac chwile, po czym wyciaglam. Sernik sobie rozno opadl, na rowno z forma i nie stworzylo sie zalamanie w srodku.
Potem tylko dekoracja i ... smacznego.
Delikatny w smaku i ladnie wygladajacy. :)
Podziekowania dla Joanny za pyszny przepis.
150g maki
5 lyzek cukru pudru
100g masla
2 zoltka
Masa serowa:
750g twarogu
250g mascarpone
1 szklanka cukru
1 op. cukru waniliowego
6 jaj
5 plyskich lyzek maki pszennej
6 plaskich lyzuk maki ziemniaczanej
160 ml mleka
50 g roztopionego masla
Wlaczylam piekarnik na 200°C by sie nagrzewal a w tym czasie z pierwszych skladnikow zagniotlam ciasto i wylozylam nim okragla (26cm) forme. Ponakluwalam widelcem i wstawilam do pieca na 10 minut. W tym czasie rozdzielilam jaja i z bialek ubilam piane, pod koniec ubijania dodawalam powoli cukier i caly czas miksowalam. Potem z pozostalych skladnikow czyli zoltka, maki jednej i drugiej, cukru waniliowego, mleka, roztopionego i schlodzonego masla i obu serkow utarlam mase. Na koniec polaczylam (tez partiami) razem z piana i wymieszalam delikatnie lyzka. W tym juz czasie upiekl sie spod i zdazylam go juz wyciagnac i lekko ostudzic, a piec podkrecic na 250°C. Do formy przelalam mase serowa. Wzielam kilka listkow (chyba 6 to bylo) papierowych recznikow kuchennych, zlozylam na pol i namoczylam w zimnej wodzie. I nimi oblozylam forme dookolo, po czym wstawilam do pieca na 10 minut.
Po 10 minutach ciasto wyciagnelam, zmiejszylam temp. na 160°C w piekarniku i zostawilam drzwiczki otwarte zeby szybko spadla w nim temperatura. W tym czasie sciagnelam papier z formy i jeszcze raz nakoczylam i oblozylam na nowo forme dookola.
Ciasto po 10 minutach pieczenia wygladalo tak:
Z gory przyrumiony, ale jeszcze jak galaretka sie trzaslo. ;)
Wstawilam na nowo forme do piekarnika (na srodkowa szyne), a na dol dalam forme zaroodporna z zimna woda, by oddawalo wilgoc. I tak pieklam 60 minut. Ciasto w tym czasie uroslo i bylo wyzsze niz forma. Nie wylewalo sie tylko bylo rozno wysokie.
Po upieczeniu wylaczylam piekarnik i dalam mu w nim ostrygnac chwile, po czym wyciaglam. Sernik sobie rozno opadl, na rowno z forma i nie stworzylo sie zalamanie w srodku.
Potem tylko dekoracja i ... smacznego.
Delikatny w smaku i ladnie wygladajacy. :)
Podziekowania dla Joanny za pyszny przepis.
2 Kommentare:
Witam!
Ciekawy ten sernik. Co do tej metody pieczenia to znaczy ze piekl sie najpierw 2 razy po 10min a potem jeszcze 60min, tak?
Czy nie lepiej zamiast bawienia sie w te reczniki to piec go od razu w kapieli wodnej?
Czy probowalas i jakie jest twoje zdanie?
Witaj Veni,
Sernik piekl sie 10 minut na 250°C + ok. 60 minut na w 160°C.
Nie mam takiego zaroodpornego pojemnika, zeby moc do niego nalac wode i jeszcze wsadzic forme z ciastem do niej, wiec nie probowalam. Samo podstawienie pojemnika z woda i bez recznikow uwazam, wydaje mi sie, ze nic nie da, ale moze sie myle. Mozesz sprobowac i podzielic sie doswiadczeniem. :)
Pozdrawiam.
Kommentar veröffentlichen